19.07 odbyło się otwarcie głównej części spotkania La Via Campesina – konferencji wszystkich delegatów i delegatek, ponad 450 osób z siedemdziesięciu paru krajów.
Mystica otwierająca konferencję została odtańczona przez zespół baskijskich artystów ludowych, którzy odziani w skóry owcze i obwieszeni wielkimi dzwonami, zabrali uczestników w prawdziwie mistyczną podróż w Pireneje, ich kraj rodzinny. Baskowie to naród głęboko kultywujący tradycje rodzinnego rolnictwa i hodowli oraz lokalnych rynków żywności, gdzie suwerenność żywnościowa jest elementem suwerenności narodowej.
Zgromadzonych powitała dalej Elizabeth Mpofu, rolniczka z Zimbabwe i Generalna Sekretarz La Via Campesina. W kilkuminutowym wystąpieniu streściła esencję działania ruchu oraz jego ewolucję, od ruchu oporu prezentującego przede wszystkim postawę defensywną wobec zagrażających drobnemu rolnictwu interesów wielkich korporacji, rządów lokalnych i agrobiznesu, do tworzenia nowej, pozytywnej kultury, najsilniejszej i najliczniejszej samoorganizującej się społeczności globalnej, dzielącej wspólne przekonania i wartości.
Podkreśliła, że LVC od zawsze stawiała człowieka w centrum swojej uwagi i troski – jego prawa, godność, bezpieczeństwo i wolność do samostanowienia.
Przez ponad dwie dekady La Via Campesina wykształciła swój własny etos, model postaw i wartości, które można określić właśnie jako nowoczesną „Drogę Chłopską”. „Idziemy La Via Campesina (Drogą Chłopską), odżywiamy się La Via Campesina, myślimy La Via Campesina”
Po jej wystąpieniu zgromadzonych przywitał Jose Graziano da Silva, Dyrektor Generalny FAO, Światowej Organizacji ds. Żywienia i Rolnictwa przy ONZ, wyrażając wdzięczność i podziw za pracę, którą wykonują aktywiści i członkowie LVC, by wpłynąć na poprawę sytuację ludzi i ziemi na całym świecie.
Następnie odbyło się oficjalne przyjęcie nowych organizacji członkowskich ze wszystkich kontynentów (między innymi z Palestyny) do struktur La Via Campesina.
W ramach wprowadzenia w kontekst polityczny i kulturowy organizacji grupa członków założycieli przedstawiła początki, główne założenia i cele ruchu. La Via Campesina powstała w 1993 r. w Południowej Ameryce, w odpowiedzi na kolejny traktat WTO oddający przywileje i zdejmujący ograniczenia z wielkich korporacji kontrolujących coraz większe obszary globalnego rynku żywności.
Prelegenci podkreślali, że LVC od samego początku miała służyć przede wszystkim jako zwielokrotniony, doniosły głos tych pozbawionych głosu i niesłyszanych – drobnych rolników i chłopów zdanych na pastwę globalnych procesów handlowych i ekonomicznych. Ta grupa stopniowo otwierała się się na kolejne podgrupy wykluczonych – kobiet, młodych, migrantów, wysiedlonych i pozbawionych ziemi; do dzisiaj równościowa postawa wśród społeczności wiejskich jest promowana i wymagana od członków LVC.
Kontekst polityczny, w którym powstała i kształtowała się La Via Campesina to kraje Globalnego Południa, a przede wszystkim Ameryka Południowa – kraj, gdzie debata publiczna toczy się m.in. wokół pojęć socjalizmu, walki klasowej, gdzie lewica jest bardzo silna i opiera się właśnie o ludowe masy chłopskie. Trudno znaleźć tu połączenia ze specyfiką polskiego społeczeństwa, gdzie pojęcie klasy ludowej/chłopskiej zostało zdegradowane przez system komunistyczny, wykorzystujący je do kształtowania własnego obrazu rzeczywistości politycznej, a po jego upadku wypadło z oficjalnego dyskursu, zastąpione modelem nowoczesnego, wielkoobszarowego i przemysłowego rolnictwa. Niestety to, co Polska przyjęła jako nowy kierunek rozwoju wsi, w żaden sposób nie odpowiadało na potrzeby zachowania lub ukształtowania na nowo tożsamości wiejskiej, pozostawiając ją samej sobie, ignorując ją w debacie publicznej i pogłębiając negatywne stereotypy na temat tożsamości chłopskiej. Już na poziomie języka kategoria chłopa i kultury chłopskiej funkcjonuje w znaczeniach dużo gorszych i niższych, niż nowoczesne jakości rozwoju rozumianego jako materialne bogacenie się, konsumpcjonizm i wygoda kojarzona z cywilizacją miejską. Syndromem tego zapomnienia i odrzucenia jest również polska lewica, z gruntu miejska i inteligencka, ignorująca kwestię klasy ludowej w równym stopniu, co opcje prawicowe i neoliberalne. Wezwanie do przywracania i wzmacniania chłopskiej tożsamości klasowej w ramach ruchu La Via Campesina odbiło się w tym kontekście echem również w odbiorze delegatek z Polski.
Przedstawiciele pierwszej grupy organizacyjnej LVC podkreślali też autonomiczność ruchu – jego niezależność finansową i organizacyjną, samodzielność i zasadę demokratycznego samostanowienia w oparciu o równe prawa wszystkich członków. LVC to dziś ogromny ruch społeczny, liczący ponad 200 milionów członków – chłopów i drobnych rolników – na całym świecie oraz współpracujący z innymi ruchami i organizacjami dzielącymi wspólne wartości.
Negatywną podstawą ruchu, źródłem jego oporu, był i pozostaje przede wszystkim model neoliberalnego kapitalizmu opartego na nieopanowanej chęci zysku i wzrostu gospodarczego, cywilizacyjny model patriarchatu wciąż obecny w naszej kulturze oraz częściowo wynikający z niego system wartości radykalnej prawicy.
W wizji LVC wartością pozytywną jest przede wszystkim rodzinne rolnictwo, które może nie tylko wyżywić wszystkich ludzi na ziemi, ale może również wydostać nas z kryzysu ekologicznego i społecznego, w którym pogrążona jest nasza cywilizacja. Oddanie ziemi pod opiekę tym, którzy żyją z jej uprawy i są od niej bezpośrednio zależni, jest gwarancją jej dobrostanu. La Via Campesina opowiada się za zorganizowaną, świadomą kulturą wiejską, gdzie zdrowe relacje z ziemią i troska o nią idą w parze ze zdrowymi relacjami między ludźmi, opartymi o równość, różnorodność i wolność do samostanowienia. To budowaniu takiej rzeczywistości służą wszystkie działania ruchu.
Obecnie trzy najważniejsze obszary, na jakich koncentruje się energia aktywistów LVC to Deklaracja Praw Chłopów i Chłopek negocjowana w ONZ (link); walka o suwerenność żywnościową jako nowy model systemu żywnościowego, organizacji rynków zbytu i dysponowania ziemią, a także promowanie agroekologii jako alternatywnego modelu rolnictwa, który może zaspokoić potrzeby żywieniowe wszystkich ludzi minimalizując jednocześnie zużycie zasobów naturalnych i przyczyniając się do poprawy kondycji globalnego ekosystemu.
Bieżąca konferencja znaczy również moment, w który dalsze kierowanie działaniami LVC zostaje przekazane przez grupę członków założycieli w ręce kolejnego pokolenia aktywistów, chłopów i chłopek, którzy będą mierzyć się z nowymi wyzwaniami XXI wieku.
Sesja popołudniowa zaczęła się od krótkiego sprawozdania delegatów ze wszystkich regionów świata na temat zmian, postępów, wyzwań i perspektyw w danych regionach. Poza zauważalną poprawą w zakresie poziomu świadomości obywatelskiej, powracały w wypowiedziach bardzo wyraźne problemy i przeszkody, między innymi destabilizacja procesów demokratycznych, głównie w krajach Globalnego Południa, ale również na północy, dochodzenie do władzy radykalnej prawicy, stosowanie różnych form nacisku, przemocy i agresji przez lokalne rządy, podsycanie lokalnych konfliktów w celu destabilizacji regionalnych gospodarek, utowarowienie żywności i używanie jej na światowych rynkach spekulacyjnych. Dodatkowo dostrzeżono niepokojące zjawisko zawłaszczania pojęć suwerenności żywnościowej i agroekologii przez agrobiznes na rzecz prywatnych interesów i dla zwiększenia zysków.
Następnie odbyło się spotkanie regionów, podczas którego reprezentanci krajów europejskich rozpoczęli kilkudniowy proces definiowania i spisywania najpilniejszych potrzeb i najbardziej palących problemów, którymi LVC powinna zająć się w ciągu nadchodzących czterech lat. Pierwszym dyskutowanym zagadnieniem była sytuacja imigrantów oraz polityka migracyjna poszczególnych państw w ramach wspólnoty europejskiej. Na podstawie tych spotkań zostanie spisana oficjalna deklaracja VII Konferencji LVC, dokument wiążący wszystkie organizacje w jednym głosie, będącym zapisem wytycznych i motywacją do działania w kolejnych latach (taki dokument powstawał po każdej z konferencji).
Na koniec dnia odbyły się dwa równoległe spotkania. Jedno poświęcone było organizacjom pozarządowym (NGO’s) i poruszało trudne zagadnienie komunikacji pomiędzy tymi organizacjami a środowiskami chłopskimi. Pracujące w tych obszarach organizacje pozarządowe często mają duży wpływ na procesy konsultacyjne na różnych poziomach decyzyjnych, a niestety nie odzwierciedlają perspektywy chłopskiej i często nie mówią głosem tych, w imieniu których się wypowiadają. Spotkanie miało na celu konfrontację tych dwóch punktów widzenia.
Drugie spotkanie, w którym uczestniczyły również delegatki z Polski, dotyczyło kwestii nasiennictwa. Nasiona to sprawa najwyższej wagi w kwestii budowania suwerenności żywnościowej i jedno z największych wyzwań obecnego systemu. Przedstawiciele LVC biorą czynny udział w trzech największych mechanizmach prawodawczych, które regulują produkcję i obrót nasionami na świecie. Delegaci podkreślali istnienie silnego lobby wielkich korporacji, które działają na rzecz ułatwienia procesów patentowania oraz ograniczania kontroli społecznej i dostępu do informacji na temat sposobu produkcji i pochodzenia danych nasion. Jednocześnie ograniczane są prawa chłopów do produkcji i dystrybucji własnych nasion.
Ramona Dominicloulu z rumuńskiej organizacji EcoRuralis zajmującej się m.in. dystrybucją ekologicznych nasion w nieformalnej sieci rolników, wskazywała również na zagrożenie zjawiskiem „new breeding techniques” (nowe techniki uprawy i hodowli). To technologie, które są w fazie testowej i przez to nie mają jeszcze własnej definicji ani odpowiednich regulacji prawnych. Ich niekontrolowany wyciek do środowiska naturalnego mógłby spowodować katastrofę ekologiczną o nieprzewidzianych konsekwencjach (mowa np. o organizmach z wbudowaną funkcją dominacji/eksterminacji innych gatunków).
Wobec tej sytuacji LA Via Campesina aktywnie walczy o suwerenność nasienną i oddanie prawa do zachowywania, reprodukcji i wymiany nasion rolnikom i chłopom, do tworzenia lokalnych sieci obrotu nasionami i dywersyfikacji gatunkowej dostępnych roślin.
Po zamknięciu oficjalnej części spotkań, rozmowy trwały w korytarzach Old Seminary i w przestrzeniach hotelowych. Silnie akcentowana jest obecność kilkudziesięcioosobowej grupy tłumaczy, dzięki którym wszystkie sprawy poruszane na konferencji mogą trafić do członków społeczności rolniczych z całego świata. Dziękujemy!
Jedynym wynagrodzeniem, jakie otrzymują tłumacze, jest wdzięczność oraz najlepsze miejscówki na konferencji 😉